Podczas Polconu 2013 wygłosiłam prelekcję na temat tego, w jaki sposób można przedstawiać seks i seksualność w grze, w fikcji. Przedstawiam seks i seksualność jako elementy opowieściotwórcze, a zamiast pytać „czy to robić”, przedstawiam wypracowane przeze mnie praktyki, jak to robić. Prelekcja dotyczy głównie seksualności i seksu, które niekoniecznie przy tym muszą zostać przedstawione w sposób erotyczny czy podniecający. Z prelekcji kilka osób wyszło zgorszonych, pomrukując coś o tym, że seks jest czymś bardzo intymnym, co należy „cenić i szanować”, a na sesji ten temat ich „obrzydza”. Hm.
Poniższa prezentacja to skrót wygłoszonej przeze mnie prelekcji podczas konwentu Polcon 2013 w Warszawie. Została poszerzona o dodatkowe narzędzia. Niestety prezentacja nie pozwala na wiele przykładów, którymi ilustrowałam poszczególne slajdy. Dziękuję za mądre pytania po prelekcji.
Chętnie odpowiem na pytania w temacie, zapraszam do komentarzy.
[Do wpisu zmotywowała mnie 48. edycja Karnawału Blogowego prowadzona przez Beamhita]
Slaanesh 😉 Przez dwa „a” 😉
De facto nie jest to wpis karnawałowy, ale może mam go podpiąć w linkach?
a podepnij, proszę bardzo. Może posłuży komuś za inspirację.
[Komentarz usunięty na prośbę autora – nfg]
Jaki ładny mansplaining…
No popatrz, a ja znam więcej niż kilka mechanik erpegowych, które wspierają zagadnienia związane z seksem, miłością i prokreacją.
Co do seksu w grach video – seksu oczywiście nie ma w Wiedźminie (karty), w Simsach nie rodzą się dzieci, a w GTA nie ma prostytutek. Także hentaiowe gry nie istnieją. ORLY?
No widzisz, mój drogi szanowny Neurocide, temat nie jest zbędny. To, że według ciebie seksualność i seks nie istnieją w kulturze, ba powiedziałbym nawet w popkulturze seks jest całkowicie zbanowany. Tak samo nie pojawia się w rpg, wogle.
Bardzo miło też, że przedstawiłeś swoją historię rozwoju gier rpg. Dziwnym trafem Gary Gygax bawił się w tworzenie tabel prostytutek i ladacznic – czyżby nie znał twojej teorii na temat historii rpg?
I oczywiście dlatego, że ten temat jest dla ciebie pomijalny i w zasadzie ciebie nie interesuje, przychodzisz tu komentować. Gratuluję też uznania większości jako smutnych ludzi zajmujących się masturbacją – w ten sposób jak ująłeś temat, to nawet czytanie/pisanie romansów są smutną, bezproduktywną aktywnością jakże różną od poważnych tematów poruszanych w rpg (lochy, smoki, zabijanie).
[Komentarz usunięty na prośbę autora – nfg]
Co jest bullszitem. Gdybyś sprawdził informacje, zobaczyłbyś, że większość „kontrowersyjnej zawartości” była cenzurowana z powodu szatanistycznej nagonki z lat 80tych.
[Komentarz usunięty na prośbę autora – nfg]
Pominęłam również D&D, Honor i Krew, Deadlands, Wampira i wiele innych tytułów.