Długo nie pisałam nic i nic dziwnego – pierwszy kwartał roku był dla mnie czasem tworzenia gier i rozwijania projektów. Małych i dużych sukcesów.
Po pierwsze, Bestia. Od 10 stycznia jest w sprzedaży wersja drukowana i miło mi, że została zauważona. Została wspomniana przez Jamesa Wallisa (w Polsce kojarzony jako autor Niezwykłych przygód barona Münchausena) pośród innych gier planszowych o seksie , a z kolei ToyNews, angielski portal dla branży zabawkarskiej, oprócz tekstu na podobny temat poprosił nas o wypowiedź , jak powstawała Bestia.
Po drugie, Rzut na Inicjatywę 4. Trochę dla żartu napisaliśmy Martwe oczy, sztuczne zęby – grę o reptylianach pracujących w agencji reklamowej. Biorąc pod uwagę, że poświęciliśmy na spisanie niecałe 2 dni, a komentarze sędziów brzmiały, jakbyśmy startowali w innej konkurencji, czwarte miejsce to niezły wynik.
Po trzecie, konkurs na lokację na Erpegowym Piekiełku. Uznałam, że dobrze jest trenować branie udziału w konkursach: nie tyle ważne są nagrody, co szlifowanie warsztatu, uczenie się spisywania pomysłu tak, by potrafił zainteresować, wywołać kolejne skojarzenia, kiedy już osoby piszącej nie ma. Napisana przeze mnie – podlinkuję, jak zostanie upubliczniona na Piekiełku.
Po czwarte, tajne projekty. Czyli coś erpegowego tłumaczę na polski, coś erpegowego redaguję na polski. Czekam, aż przestanie obowiązywać kitranie tajemnic po kątach (bo te sekrety takie fajne!).
Po piąte: wystartował, jak i w zeszłym roku, 200 Word RPG Challenge, czyli konkurs na 200-słowową grę lub tej samej objętości suplement. Czas do napisania jest do 16 kwietnia, spokojnie ponad tydzień. Do nagród dorzuciliśmy z Kamilem Bestię, myślę, że konkurs jest tego wart.
Najnowsze komentarze